środa, 9 marca 2011

Naprawde inteligentny Mozil.

WYWIAD:
Juz dawno nie bylo swiezego wywiadu z Mozilem.
Dziennikarze non stop walkowali te same pytania, a Czeslaw musial udzielac tych samych odpowiedzi.
W sieci pojawil sie ciekawy wywiad z Mozilem na temat 'niszowej' muzyki,ktora osiaga status zlotej  muzyki co jest paranoja i wystapienia w X Factor.

EksMagazyn: Czesław Mozil posadzony na fotelu jurora programu X Factor wywołał burzę. Fani piszą: „Czesio, co ty zrobiłeś! Przecież teraz zacznie cię słuchać szara masa, przestaniesz być niszą”…
Czesław Mozil: Słuchają cię ludzie, którzy mają pewne poglądy polityczne, są całkowicie inni, niż ty. Z tym też trzeba się pogodzić. To, czego nienawidzę, to szufladkowanie i hipokryzja. Jestem nieufny, kiedy ktoś określa siebie jako niszowego. Słyszę, jak muzycy mówią w radiu: „Nie spodziewamy się, że nasza płyta trafi do szerokiego grona odbiorców, bo tworzymy muzykę niszową”. Ale ja wiem, że ta sama kapela chciała sprzedać wytwórni swoją muzykę za 100 tys. zł, na dodatek mając darmowe studio. Jeśli wytwórnia ma osiągnąć zwrot tych kosztów, musi sprzedać nie mniej niż 15 tys. płyt. Czy, jak sprzeda się w Polsce 15 tys. płyt, jest się niszą? Nie, to złota płyta! To jest największa hipokryzja.
Dlaczego zgodziłeś się na udział w programie?
Skoro mam ochotę, skoro podobała mi się duńska edycja, a w Polsce robi to TVN, a to był dla mnie ważny argument, to czemu nie! Zachowuję swoją niezależność. Kiedyś zaproszono mnie do udziału w show „Kocham Cię, Polsko!”. Zgodziłem się pod warunkiem, że wystąpię tam jako muzyk i nie będę musiał uczestniczyć w grach. Zgodzili się. Dla mnie, jako muzyka, nie ma obciachu wystąpić w takim programie, bo jeśli dzięki temu, do kogoś trafi moja muzyka, to mnie to tylko cieszy. Dostaję maile od ludzi, którzy piszą, że nagle odkryli moje płyty i pytają, dlaczego o mnie wcześniej nie słyszeli. A nie słyszeli, bo radio nie gra piosenek „Czesław śpiewa”.
Niektórzy uważają, że oddałeś się w szpony komercji w postaci telewizji i stracisz raz na zawsze niezależność jako artysta. Nie boisz się tego?
Nie. Pomyślałem sobie: „Jakbym się czuł, gdybym nie poszedł do takiego programu, mimo, że dostałem taką propozycję i miałem na to ochotę? W obawie przed tym jak mnie zaszufladkują w środowisku i przez moje własne zaszufladkowanie?” Wtedy dopiero poczułbym, że straciłem niezależność. Niezależność jest wtedy, kiedy wciąż jestem w stanie wybierać pomiędzy pewnymi możliwościami. A najbardziej ironiczne jest to, że w tym roku zrobię więcej, niż zrobiłem przez ostatnie kilka lat. Wydam płytę, DVD z solowymi koncertami, nagram płytę z poezją Czesława Miłosza i wiele innych rzeczy. Nikt nie może powiedzieć, że zasiadłem w fotelu jurora, bo zabrakło mi pracy jako artyście. I wciąż nie mam problemu z tym, żeby przejechać kilkaset kilometrów, by zagrać np. w Kostrzynie. Program takich rzeczy nie zmieni.


Mozil bardzo ladnie umie wybrnac  z pewnych pytan, odpowiada tak by  w swojej wypowiedzi dodac to co sam chce przekazac.
Podoba mi sie jego nastawienie.
"Mozil-sprzedales sie''-takie wypowiedzi widnieja na jego fanpage'u.
Przeciez to ludzka glupota. Prawdziwy, dlugoletni fan nie powinien mowic takich rzeczy.Powinien sie cieszyc,ze tworczosc Czeslawa dotrze do wiekszej publicznosci,ktora zapewne doceni jego artyzm.
Czeslaw jest nazywany "Czarodziejem''.
Nic dziwnego.Kiedy slucha sie jego muzyki ,odkrywa sie nowa rzeczywistosc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz